Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi AgniechaEG z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 51451.37 kilometrów w tym 9888.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.16 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy AgniechaEG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2013

Dystans całkowity:579.21 km (w terenie 213.00 km; 36.77%)
Czas w ruchu:30:35
Średnia prędkość:16.22 km/h
Maksymalna prędkość:42.00 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:41.37 km i 3h 03m
Więcej statystyk
  • DST 47.89km
  • Czas 02:21
  • VAVG 20.38km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rundka za miasto

Środa, 27 lutego 2013 · dodano: 27.02.2013 | Komentarze 3

Po pracy miałam jechać na chór, ale w drodze okazało się, że dziś odwołane. Tak więc zyskałam dodatkową godzinę na rower. Pojechałam sprawdzić stan asfaltów na wysoczyźnie - przez Leszków na Pagórki, Milejewo i powrót przez Kamiennik. Planowałam na dziś 30km, ale wyszlo więcej. Za bielanami w ciemnościach pobocza buszował dzik, zauważyłam go dopiero w momencie gdy go mijałam - był jakieś 2 metry od drogi, ogromny, wystraszył mnie nie wąsko! W Pagókach wyrósł przede mną na horyzoncie wielki pomarańczowy kształt - to był księżyc, który wyglądając jak wielki spuchnięty podświetlany balon zacząl powoli wznosić sie na bezchmurnym i gwiaździstym niebie. Wyglądał przepięknie. W mieście było 5 stopni, więc ubrałam polar, wzięlam cieńsze rękawiczki - zapomnialam, że Pagórki to nasz biegun zimna i tam przymrozek troszkę dał mi się odczuć. Ogólnie na wysoczyźnie śnieg jeszcze po kolana. Droga przez Kamiennik po zimie dziurawa jak ser - woda i błoto.

Czas chyba zmienić opony...


Kategoria Treningowo


  • DST 17.82km
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szkoda roweru...

Poniedziałek, 25 lutego 2013 · dodano: 25.02.2013 | Komentarze 0

Miałam dziś ochotę pojeździć, zrobić 30km ale z bólem serca zrobiłam 17... Dlaczego bólem? A bo odwilż zafundowala pływający piach na chodnikach i DDR'kach, który skutecznie pakował się w napęd i chrobotał niemiłosiernie... Na ulicach pewnie jeszcze chemii masa, więc na asfalt nie wjeżdżam. W terenie śnieg i breja... Szkoda mi niszczyc nowego napędu, szkoda mi roweru. Nie pora niestety na jazdę...


Kategoria Treningowo


  • DST 125.00km
  • Teren 55.00km
  • Czas 08:35
  • VAVG 14.56km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

e.X.tremalny luty - zimowe wybrzeże

Sobota, 23 lutego 2013 · dodano: 23.02.2013 | Komentarze 16

5.30 ruszaliśmy pociągiem do Leborka. Tam o 9.30 rozpoczęłam się nasza dzisiejsza przygoda. Najpierw 35km malowniczych wzniesień a potem lasu na trasie asfaltowej do Łeby. Tam rozpoczęła się extrema. Terenem wzdłuż jeziora Serbsko, tam śnieg dziewiczy, ale tylko 2-5cm grubości więc jechało się dobrze. Jak wjechaliśmy na leśną drogę to śniegu zaczęło przybywać. I tak było już przez całą trasę - kilkanaście cm, na szczęście te drogi były już mniej lub bardziej uczęszczane przez pojazdy silnikowe:) Niezapomniana była przeprawa przez wydmy, to trzeba przeżyć i to był gwóźdź programu. Oczywiście brnęliśmy tam w śniegu po kolana miejscami, ale widok i przygoda bezcenna:) Po godz 17 dojechaliśmy do Karwii mając 90km z czego bisko 60 w terenie. Tutaj szybka analiza sytuacji czasowej i podział ekipy. Krzysiek i Bartek pojechali do Władysławowa i dalej do Gdyni, i do Elbląga na kołach. A ja, Ela i Paweł udaliśmy się do Wejherowa na pociąg. Udało się zlapać ostatnie połączenie do domu. W Elblągu jeszcze myjka i okrężna droga do domu na rozruszanie mięśni.

TRASA

FOTKI


Z Lęborka do Łeby


Statki w Łebie




Terenowa ścieżka rowerowa - zaczyna się!


Jez. Serbsko


Nasze pierwsze ślady


I małe utrudnienia na szlaku




Więcej śniegu


Czasami było mokro


Od teraz już drogami leśnymi




Latarnia Stilo




Dało się jechać, byle nie za szybko


Kawałek lepszej drogi


Ale na wydmy już dojazdu nie ma


Nasze ślady - znów pioniersko






Z widokiem na wydmy




Ciekawe co widać z drugiego końca? Morze?


Poszli!!!


;)


Z tamtąd zaczęliśmy


Paweł na wydmach - widzicie go?


Śnieg po kolana:) ubaw po pachy!




Widzicie ludzików na skraju?


Już wiemy co było na końcu - stromo w dół i więcej "widm" - gdzie to morze??


Bez obawy - klęczy ;)


Wydma z dołu


Daleko jeszcze??


Tam bylismy


Jeeest - mooorze!!!


Znów na szlaku


Rzeczka


Dalej w trasie


Czasami ;)


Dalej śnieg...








Już w pociągu - patrzymy na śnieżycę i myślimy o naszych 2 twardzielach :)




  • DST 11.30km
  • Czas 00:44
  • VAVG 15.41km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przygotowanie przed e.X.tremalnym lutym

Piątek, 22 lutego 2013 · dodano: 22.02.2013 | Komentarze 2

Jutro atakujemy wybrzeże na trasie Lębork - Łeba - Włądysławowo - Gdynia. Zapowiada się śnieg, więc chciałam sprawdzić czy da się jeździć w stuptutach. W tym celu wyturlałam się na miasto i parki. Wynik - da się, nie przeszkadzają. Krótka jazda, bo trzeba się pakować na jutro. 4.30 pobódka


Kategoria Treningowo


  • DST 22.00km
  • Teren 10.00km
  • Temperatura -6.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening - nie ma lekko ;)

Czwartek, 21 lutego 2013 · dodano: 21.02.2013 | Komentarze 0

Trening przed sobotą. Najpierw fotki w Parku Kajki. Mogłabym oczywiście trzepnąć ładny wynik na asfalcie, ale ja wolę teren i kopny śnieg. Obrałam kierunek Jagodnik - szło mozolnie, bo śnieg nie do końca ubity. W Jagodniku ucieszyłam się, że trasa leśna jest odśnieżona. Moja radość niestety trwała krótko - śnieg był kopny i w ogóle nie ubity - jechało się troche do przodu, trochę w miejscu. Zawróciłm tą samą trasą a przy działkach wpakowałam się na rozjeżdżoną breję ze śniegu i się natańcowałam :)


Park Kajki










Jagodnik


Kategoria Treningowo


  • DST 31.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 14.42km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimowy parkowy trening

Środa, 20 lutego 2013 · dodano: 20.02.2013 | Komentarze 3

Zima zasypała wszystko. W sobotę szykuje się wypad do Łeby, więc trzeba potrenować. Pojechałam sprawdzić trasę na Jagodnik - odśniezona okazała się jednak tańcem na śniegu, bo śnieg nie do końca ubity no i ciągle dosypuje. Prócz tego zaliczyłam Modrzewinę i parki: Kajki, Traugutta, Dolinkę, Modrzewia. Chdniki odśniezone pługami więc można było pośmigać.


Wrony zamiast liści - ptaszyska upodobały sobie park Traugutta


Między Parkiem Traugutta a Dolinką


park Dolinka


Kategoria Treningowo


  • DST 23.10km
  • Teren 15.00km
  • VMAX 19.50km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zima zaatakowała i wygrała przez nokaut

Poniedziałek, 18 lutego 2013 · dodano: 18.02.2013 | Komentarze 5

Zima dziś ostro zaatakowała. Śnieg padał od rana:D Wracajac z kościoła po godz 20 było już biało, spacer przez Park Planty rozjuszył tylko moje zmysły i naszła mnie ochota na małe białe szaleństwo na rowerze... zanim na chodniki ruszą pługi, zanim piaskarki opanują białe ulice... zanim ludzie zadepczą bielusieńki śnieg... Po 21 wsiadłam na rower, żeby rozdziewiczyć troche śniegu w parkach ;) Park Modrzewia, Park Kajki, Park Dolinka i Park Traugutta. Tempo miało być spacerowe, no i musiałam się natrudzić, żeby takowe na grubym trochę podeptanym puchu utrzymać. Na Dolince trafiłam ślady 2 narciarzy wracających z góry Chrobrego - tzn, że na mieście mamy dobre waruni narciarskie:D Śnieg zacinnał w oczy, ale to nic - kocham zimę i jej uroki. Do domu dojechałam mając 999 ODO na licznku.... któż z Was by w takim momencie odstawił rower??? Tak, poniosło mnie dokręcić... 500m tam i spowrotem, ale 500m wypadło na wjeździe do Parku Traugutta, więc... ehh, poniosło... :]

No i tak oto ODO mam 1001km w tym roku


Kategoria Treningowo


  • DST 91.00km
  • Teren 50.00km
  • Czas 05:21
  • VAVG 17.01km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dookoła Drużna terenowo

Niedziela, 17 lutego 2013 · dodano: 17.02.2013 | Komentarze 5

Dziś Marecki organizował wyprawę dookoła jeziora Drużno, a te trasy lubię. Na starcie stawiło się dużo ludzi - widać że wiosna blisko :) Zaraz za Tiną skręcilismy na płyty i nimi turlaliśmy się aż do Krzewska. Było sucho i czysto. Dale na Święty Gaj asfaltem, z tamtąd na las i tu zaczął się śnieg i lód. Oponki miały okazję się przydać. Pod ukrytymi w głębi lasu wiatami zrobiliśmy zadymę, tzn ogien i kiełbę. Piękne malownicze miejsce. Posileni zrobiliśmty pętelkę przez Kwietniewo i wróciliśmy na szlak wokół Drużna. Po tej stronie trwa umacnianie wałów, więc trasa cała pokryta błotem itp przyjemnościami ;) Błotko przymarzało do roweru i nie odpadało, więc gromadziła się całkiem imponująca warstwa. I tak było aż do Węziny. Potem Komorowo i powrót starą siódemką. W Elblągu obowiązkowa myjka - dobrze, ze był mróz to woda była puszczona co starczyło do mycia bez płacenia. Ponad 10 minut zajęło mi rozmrożenie i spłukanie płatów błota. Na myjce zostawiłam ślad ;)

Miało być krótko bo po chorobie, wyszło 90km

TRASA
FOTKI




Most na Tinie - czysty Kubuś


Kanał jeden z wielu


Zabytek Węgle Żukowo


Pękający lód




Główna atrakcja wycieczki - Płyty rules ;)


Balewka - konkurs na największego twardziela


Dzieżgonka


i jej most w remoncie


Święty Gaj


Ruiny pałacu w Jankowie


Był i lód w lesie




Wspomniana zadyma ;)


Wiaty w lesie




Na zadupiu - gospodarstwo na krańcu i jezioro dookoła.


Domek nad jeziorem ;)


Brniemy... dobrze, że błoto częściowo zamarznięte.


Drugi rodzaj atrakcji płytowych


Kanał Elbląski


Kanał i obok nasza droga płytówka


Most na Kanale Elbląskim - Kubuś po przeprawie


Twardziele na Drużnie - ci na Balewce przegrali ;)


Na myjce - aż żal taka piękna rzeźba.




  • DST 20.15km
  • Teren 7.00km
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Treningowo

Sobota, 16 lutego 2013 · dodano: 16.02.2013 | Komentarze 3

Po prawie tygodniowej przerwie chorobowej dziś wreszcie ruszyłam się z domu. Najpierw do stajni i konno w teren. Na całe szczęście nasz biegun zimna zakonserwował zimę i na wysoczyźnie nadal po kostki śniegu. To lubię :D
Po powrocie ze stajni wsiadłam na rower. Miało być krótko, godzinka, ale oczywiście wynioslo mnie w teren, na Jagodnik. Trasa po lodzie, ale jechało się przyjemnie. W Dąbrowie głodna terenu zdecydowałam się zjechać na Bażantarnię, no i to był zły pomysł. Najpierw dojazd do czerwonego szlaku beznadziejny, śnieg twardy i ubity jak kocie łby. Przy prędkości wyższej niż 15 można było nabawić się palpitacji. A czerwony - sam lód, i to jeszcze miejscami mokry. Masakra. Kolce kolcami, ale mimo wszystko było mega ślizgo, trzeba było się turlać powoli. W 2 momentach uznalam, że będzie bezpieczniej zsiąść i przeprowadzić rower. Ale jak już się udało zatrzymać rower w pozycji pionowej i stanąć na nodze, to wielkim wyczynem było przełożyć drugą nogę nad rowerem i się nie rozjechać. A przejście paru metrów było istnym tańcem na lodzie. No ale dojechałam.


Kategoria Treningowo


  • DST 70.00km
  • Teren 39.00km
  • Czas 04:18
  • VAVG 16.28km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zima, rower i duzo terenu

Niedziela, 10 lutego 2013 · dodano: 10.02.2013 | Komentarze 4

Najpierw wypad do stajni, wsiadłam na godzinkę w teren, odwiedzic stare ścieżki w Piastowie. A potem na rower - z założenia w trasę terenową ile tylko się da. Do Zajączkowa asfalt, ale tam odbicie na Karszewo i od tąd ponad 30 km czystego terenu, z wyślizganym śniegiem i lodem. Przed Karszewem droga słaba, liczyłam na lepszą. Poza tym trzymanie eleganckie aż do Zastawna. Niestety za dobrze się jechalo i chciałam wykręcic dobrą średnią, przez co tu na zjeździe z Sokolnika zaliczyłam pierwszą glebe na lodzie). Dalej Warszewo, Sąpy i Bożynowo. Przyjemne drogi ciągnely się dziwnie długo. Zato z Bożynowa na Aniołowo droga piekielna - rozjechane koleiny w piachu i pozamarzane na kość, plus lód. Tutaj zaliczyłam niefajną glębe, bo za szybko chcialam jechać :( Na szczęście odcinek krótki, za Aniołowem na Weklice też kiepsko, ale od Weklic już OK - płyty do Myślęcina i dalej już asfalt - no cóż, nie może być pięknie az do samego domu.

TRASA

FOTKI


Najpierw było konno


Moja Noretta wcina choinkę.


Konno można więcej niż rowerem.


nasze "płaskie" tereny ;)


A to juz z Cubusiem




"Płaskie" ;)


Po wjeździe jest zjazd :D




Mało śladów




Na rozdrożu - Karszewo Kolonia


Nocne Aniołowo - pechowe tego dnia.