Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi AgniechaEG z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 53955.90 kilometrów w tym 9888.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 184889 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy AgniechaEG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczki rowerowe

Dystans całkowity:7652.21 km (w terenie 2482.00 km; 32.44%)
Czas w ruchu:475:18
Średnia prędkość:15.45 km/h
Maksymalna prędkość:53.40 km/h
Suma podjazdów:7413 m
Suma kalorii:24038 kcal
Liczba aktywności:139
Średnio na aktywność:55.05 km i 3h 34m
Więcej statystyk
  • DST 150.10km
  • Teren 65.00km
  • Czas 07:37
  • VAVG 19.71km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Olsztynka na inscenizację

Niedziela, 8 września 2013 · dodano: 09.09.2013 | Komentarze 1

Ruszyłam po 4 rano na inscenizacje historyczną do Olsztynka. Plan był ominąć drogi główne i poruszać się bocznymi, przy okazji trochę zwiedzając. Za Komorowem zjechałam na spowite niską mgłą żuławy - piękne i zimne, bo z temp. poniżej 5 stopni. Na szczęście do świtu było niedaleko, choć niska temperatura utrzymywała się długo mimo słońca. Zobaczyłam kilka zabytkowych pałaców, kościołów, oraz bunkry ochrony kolei w Tomarynie. Na mapie trasy wyglądały na bardziej asfaltowe, a teren miał być tylko dodatkiem miejscami. Ale ze 118km trasy 65 wyszło po drogach gruntowych, co mnie jako miłośnika terenów bardzo cieszyło:) Drogi zasadniczo dobrze utwardzone, dobrze przejezdne i bardzo przyjemne, no może poza jedną leśną ze świezo usypanym grubym szutrem, który tańczył pod oponami. Piasek i tarki tez się zdażały ale miejscami. I do tego cały czas pod górę, pod górę i pod górę. Ale było warto, co się umęczyłam to moje. A ostatnie 15km po asfalcie poleciało już jak z procy. W Olsztynku byłam o 12.30, czyli inscenizacja już trwała, ale i tak czekało mnie 3 godziny akcji wojennych. Poprostu rewelacja, do tego w historycznym klimacie skansenu. Działo sie tyle, że trudno to opisać, czasem uszy puchły od strzałów:) Ledwo znalazłąm chwilę, żeby zjeść drugą tego dnia kanapkę. W przerwach zwiedziłam skansen. Powrót na kołach był możliwy, ale skorzystałam z podwózki i wróciliśmy autem, ja z Dominikiem, a Kubuś na przyczepce z wojennym rowerowym eksponatem:)

TRASA

Po powrocie wsiadłam na pętelkę na Nogat, żeby rozruszać mięśnie, potem 3 parki miejskie i dokręciłam do 150km.


Poranne zimne mgły




Pałac w Drulitach


Dobrocin


Wenecja??


Tomaryny - bunkier


Most w Tomarynach


Już w Olsztynku


Bitwa

















Wszystko działo się wśród turystów, jak na wojnie. Dzieci płakały, a rodzice co chwilę tłumaczyli, że ten pan nie został zabity, tylko udaje;) hihi




  • DST 61.50km
  • Teren 35.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 15.38km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ruiny pałacu, zamku, las i jeziora

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 0

Dziś zapakowaliśmy rowery na auto i pojechaliśmy do Jerzwałdu. Pojechaliśmy do Kammieńca obejrzeć ruiny pałacu, potem sprytnie omijając główną szosę bocznymi drogami i terenem przeskoczyliśmy do Szymbarka gdzie obejrzeliśmy ruiny zamku. Z Szymbarka kierunek lasem na rezerwat "Jasne" z pięknym czystym polodowcowym jeziorem. No i powrót też lasem do Jerzwałdu.
Było rewelacyjnie:) Dominik przeżył :D




  • DST 133.00km
  • Teren 85.00km
  • Czas 08:00
  • VAVG 16.62km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Braniewo Extreme - Terenowe

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 12.08.2013 | Komentarze 0

Terenowe Braniewo - w formie Extreme, czyli z jak najmniejszą ilością asfaltu. Ogólnie trasy dobre, miejscami tylko mniej uczęszczane. Miała być przeprawa przez baudę w Baranówce, ale prowizotyczny mostek, który 2 lata temu posłużył nam do przeprawy, został zmyty przez wysoki stan wody po gigantycznej ulewie jaka miała miejsce w lipcu. W korycie było widać liczne podmycia po wielkiej wodzie. Próby przejścia w pław też niestety sięnie powiodły, bo po sporych opadach z dnia poprzedniego woda miała podwyższony poziom i było za głęboko. Trzeba było sie wrócić do Wierzna i ominąć Baranówkę. W Braniewie byliśmy przed 17, akurat na obiad;) Za Braniewem pokusiłam się o szybki wypad na granicę na plaży, ale skręciłam za wcześnie i wylądowałam w Zgodzie (nie było czasu wyciągać GPSa z plecaka by skontrolować trasę;) ). Późno już było, więc zawróciłam przez Nową Pasłękę szlakiem R64 do Fromborka. Z Fromborka wyjechałam po godz 19 i w Narusie odbiłam na Święty Kamień. Osiągnęłam go o godz 20, gdy słońce miało sie już ku zachodowi. Powrót od Tolkmicka dołem, Kadyny, Suchacz, Nadbrzeże Elbląg zajął mi 1:40 średnim tępem 20km/h, bo po całym dniu pedałowania w terenie byłam już zmęczona.

TRASA


Na trasie


Most odpłynął


Widać dokąd sięgała woda po lipcowej ulewie.


Niby niepozorna, ale głęboka.




Braniewo


Most w Nowej Pasłęce


Wole to niż asfalt:)


Święty Kamień przed zachodem




Zachód przed Tolkmickiem - teraz szybko do domu!




  • DST 201.32km
  • Teren 30.00km
  • Czas 10:08
  • VAVG 19.87km/h
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nocą do Helu

Piątek, 2 sierpnia 2013 · dodano: 04.08.2013 | Komentarze 1

To była decyzja spontaniczna w czwartek i tak w piątek o godz.19, jako jedyna kobieta wystartowałam z ekipą jadącą na Hel. Nigdy jeszcze tam nie byłam a podbój Helu rowerem to była okazja pobić życiówkę. Do Gdańska przez prom w Mikoszewie, zapomniałam zapłacić i popłynęłam na gape;) Do Gdańska średnia z 60km wyszła 24,7km/h - pogoda była wyśmienita, zero wiatru więc mknęło się szybko. Gdańsk trochę nas spowolnił, bo dużo ludzi na starówce, ale przebicie się przez 3city było dość sprawne, bo na ulicach i DDRkach praktycznie pusto - toć było już po 22. Tam też zaliczyliśmy pierwszy kilometr terenu. Za Gdynią zaczęło się urozmaicanie trasy - chłopaki wymyślili trochę terenu, po szutrach i płytach. Wraz z wyjazdem na pola pojawiła się gęsta mgła, w której temperatura spadła poniżej 10 stopni. Środek lata a takie zimne noce - co to ma być??
Od 4 rano zaczęło się poprawiać, mgła powoli wyłaniała z siebie piękne widoki. Temperatura powoli rosła. Świt powitaliśmy w Chałupach na plaży. Chwila odpoczynku okazała się dla chłopaków chyba za długa, bo dalej na Hel zrobiła się gonitwa. 28, 30, 32! Bez zadyszki i odłączenia się od wariatów się nie odbyło.

Na mecie miałam 180km. Mi to wystarczy, więc po odpoczynku na plaży, obejrzeniu fokarium, we 3 osoby udaliśmy sięna tramwaj wodny do Gdańska (warto, bo fajne widoki) i pociągiem do Elbląga. A że było nam mało, to skoczyliśmy do Bażantarni dokręcić do 200 :) Na koniec zasłużone duuuże lody z Dominikiem.

TRASA I FOTY




  • DST 32.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 10.67km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trójmiejski PK

Niedziela, 21 lipca 2013 · dodano: 21.07.2013 | Komentarze 0

Dziś przy okazji zakupów w Gdańsku wyskoczylismy na Trójmiejski PK. Kilometrów w prawdzie mało, ale zato jakie to były kilometry! Pętelka po południowej części z bazą w oliwskim zoo. Piękny malowniczy teren, czysta przyjemność jazdy dla nas terenowców. Trasy rewelacyjne, rozmaite podjazdy (podejścia też) i długie zjazdy, techniczne MTB, czyli to co tygryski lubią najbardziej.
Zabawiliśmy się też w poszukiwaczy skarbów, szukaliśmy 2 geocachów, ale bez powodzenia - nie było czasu na bardziej wnikliwe przekopanie terenu :(

Spotkaliśmy też grupkę chłopaków trenujących skoki na rowerach - bardzo efektownie im to wychodziło, więc chwilę popatrzylismy.

TRASA




  • DST 90.00km
  • Teren 60.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 15.00km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Terenowy Pasłęk

Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 08.07.2013 | Komentarze 0

TRASA

wszystko wiadomo:)




  • DST 110.80km
  • Teren 12.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 18.47km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocna Stegna

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 24.06.2013 | Komentarze 1

O 1.30 zebraliśmy się przy Piekarczyku żeby około setką rowerzystów ruszyć na wschód Słońca nad morze. Noc była ciepła, słoneczko wzeszło podręcznikowo. Zapowiadała się piękna pogoda więc zjedliśmy śniadanie nabyte w biedronce i ruszylismy ścieżka na skraju wydm w stronę Jantara. W połowie drogi znaleźlismy fajne miejsce, zdala od ludzi, żeby odespać zarwaną noc. na powietrzu, przy wtórze morskich fal spało się wyśmienicie. Potem kapiel i chwila zabawy na plaży, poczym udaliśmy się do Jantara na rybkę. Powrót do domu troche inaczej. po powrocie jeszcze był czas pokręcić się po mieście i po parkach.

TRASA I FOTKI




  • DST 30.30km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 15.15km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Terenowa wysoczyzna - Sierpin

Piątek, 21 czerwca 2013 · dodano: 23.06.2013 | Komentarze 0

Zwołałam znów chętnych do sponiewierania się w terenie.
Trasa i pare fotek tutaj




  • DST 32.70km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 15.33km/h
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Normalni to nie jesteśmy ;)

Wtorek, 18 czerwca 2013 · dodano: 18.06.2013 | Komentarze 0

Zachciało się nam przecierania nieznanych szlaków na Modrzewinie od ulicy Strumykowej. Więc wybralismy sobie drogę do zwiedzania. No i dotarliśmy do wielkiego wąwozu rzeczki Dąbrówka. Droga wiodła górą wzdłuż wąwozu niestety coraz bardziej zarośnięta. Ale Dominika ciągnęła dusza odkrywcy a mi to tylko graj w te klocki:) Trzeba było troche prowadzić, aż w końcu droga zaczęła schodzić do wąwozu. Głęboki, całkowicie mroczny, niesamowity. Droga wyszła na drugą stronę w miejscu które już zwiedzałam, ale konno. Dalej już trasa wyjechana, z naszymi ulubionymi muldami - i tak aż do strumykowej.

Miał być godzinny spacerek, wyszła 2 godzinna przeprawa:) Narobiła nam tylko smaku na więcej - trzeba tam koniecznie wrócić na dalsze eksploracje tych dzikich terenów.

TRASA I FOTKI




  • DST 68.58km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:56
  • VAVG 17.44km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Najpierw żuławy, potem trening

Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 09.06.2013 | Komentarze 0

Najpierw do Jegłownika na święto sera, potem do Kaczynosa nad jezioro. Z tamtąd ekipą powrót do Jegłownika, w któym impreza się już powoli zwijała i nic już nie zostało do konkretnego zjedzenia. Zato pizza na starówce była smaczna. Wyszło niecało 50km.

Druga część to trening w bażantarni - czasowy rekord pętli 1:03:40 - jechane na jednej nodze to całkiem dobry wynik. Achillesa trzeba oszczędzać.