Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi AgniechaEG z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 53955.90 kilometrów w tym 9888.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 184889 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy AgniechaEG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

spacerki ciążowe

Dystans całkowity:2145.93 km (w terenie 468.00 km; 21.81%)
Czas w ruchu:162:47
Średnia prędkość:13.18 km/h
Maksymalna prędkość:44.50 km/h
Liczba aktywności:123
Średnio na aktywność:17.45 km i 1h 19m
Więcej statystyk
  • DST 9.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:44
  • VAVG 12.27km/h
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

treningowo

Środa, 28 maja 2014 · dodano: 28.05.2014 | Komentarze 0

Krótki wypad po kościele - rekonesans okolic Gęsiej góry.




  • DST 15.44km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 13.43km/h
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leśny spacer

Sobota, 17 maja 2014 · dodano: 17.05.2014 | Komentarze 0

Najpierw na działkę pomóc mamie, a potem spacerek po bażantarni i do domu.




  • DST 32.20km
  • Czas 01:45
  • VAVG 18.40km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pomiędzy deszczowymi chmurami

Niedziela, 11 maja 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 0

Pogoda ostro w kratkę. O 18 wyjechałam na 2 godziny i udało się przy odrobinie szczęścia nie zaliczyć deszczu :) Ale idąca chmura wymusiła na mnie ucieczkę na wschód. Trasa asfaltowa, bo w terenie bardzo mokro.

TRASA




  • DST 37.73km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 15.09km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wreszcie mogę!

Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 01.05.2014 | Komentarze 1

Niosąc urodzionowego torta na ręku nadwyrężyłam sobie mięsień który następnego dnia zaowocował pięknym zapaleniem mięśnia i w efekcie paralizującym ruchy głowy i rąk bólem. Najgorsze było przekręcanie się na drugi bok w łózku - robiłam to na kilka faz. A leki i maści p/bólowe w ciąży są niewskazane, więc musiałam się męczyć "na zywca". No ale dziś poprawiło sie na tyle, że wsiadłam na rower i udało się nawet bezboleśnie pojeździć. Zaliczyłam odwiedziny u konia, potem rundę przez jelenią Dolinę na działkowy obiad. Po obiedzie godzinny pieszy spacer z Patrykiem (po operacji nadal o kulach). A na deser jeszcze rundka po Bażantarni :)

TRASA



Noretta



Deserowa Bażantarnia