Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi AgniechaEG z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 54780.67 kilometrów w tym 9888.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 194664 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy AgniechaEG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2013

Dystans całkowity:676.82 km (w terenie 149.00 km; 22.01%)
Czas w ruchu:41:39
Średnia prędkość:16.12 km/h
Maksymalna prędkość:46.00 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:48.34 km i 3h 12m
Więcej statystyk
  • DST 26.12km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 13.06km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura -9.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Od niechcenia

Niedziela, 27 stycznia 2013 · dodano: 27.01.2013 | Komentarze 1

Mroźno i wiatr skutecznie zniechęciły mnie dziś do aktywności. Miałam pojeździć konno, ale zamarudziłam. Ostatecznie o 16 zmobiizowałąm się, zeby choć na godzinkę wsiąść na rower. Jak wsiadłam to pojechałam do Pięknolasu. Było przyjemnie i chciałam jeszcze pokręcic po mieście, ale poza lasem wiało i zaczęłam marznąć w ręce. W mieście ledwo zmobilizowałam się do pojechania na myjkę.


Kategoria Treningowo


  • DST 55.09km
  • Teren 25.00km
  • Czas 04:16
  • VAVG 12.91km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura -12.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimowo rowerowo terenowo i Noretkowo :)

Sobota, 26 stycznia 2013 · dodano: 26.01.2013 | Komentarze 9

Ostatnie dni mrozu przed odwilżą więc trzeba korzystać. Ruszyłam dziś w kolejną wyprawę terenową na rowerze. Temperatura oscylowała poniżej -10 stopni a chłodny wiatr skłaniał do jazdy w lesie. Z Elbląga ruszyłam z Rafim. Najpierw Modrzewina, Krasnolas, do Jeleniej Doliny. Tutaj Rafi pojechal dalej, bo przy moim niższym tempie było mu chłodno a ja zjechałam do jeziora porobic fotki. Dalej na Pagórki i lasy Kadyńskie ale dziś w wersji skróconej bo odbiłam na Przybyłowo. Dalej Huta Żuławska - tutaj chciałam pojechac polną drogą do lasu po drugiej stronie. Początkowo zapowiadało się obiecująco - wygodny ślad po traktorze, ale niestety, ślad zawrócił gdy pojazd wjechał w tamtejszą zamarzniętą kałużę, która zarwala się pod jego ciężarem. Dalej było już zupełnie dziewiczo - śnieg po kostki. Kawałek jeszcze brnęłam ale zrezygnowałam - za daleko do lasu i docelowego szutra. Zawrócilam na Zajączkowo skąd wygodną drogą terenowa przedostałam się do Majewa. Z tąd asfaltem pojechałam do Mielejewa i do stajni w Dabrowie. Było jeszcze widno, więc wsiadłam na konia. W okolicznym lesie jest wyjeżdzona trasa do wycinki - pojechałam sprawdzić dokąd prowadzi. Niestety droga kończy się w wąwozie i dalej trasa pozostaje nieprzetarta. Ale teraz mogę sobie popatrzeć na GPSie gdzie wylądowałam:) W przejażdzce towarzyszył nam księzyc w pełni. Po zmrou zrobiło się jeszcze zimniej. Postanowiłam sprawdzić ile czapek zmieści się pod kask - wynik 2 czapki i maseczka:) Ze stajni wrociłam przez Jagodnik i Pięknolas - w lesie nie wiało i było przyjemnie.

Kolejna udana wyprawa. 9 godzin krioterapii ;) Ale było rewelacyjnie!

TRASA

FOTKI




















Dziewiczy śnieg za Hutą Żuławską


Na Majewo










Nasze gospodarstwo




Przesiadka na konia




  • DST 38.25km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 12.75km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura -12.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mroźna wysoczyzna

Piątek, 25 stycznia 2013 · dodano: 25.01.2013 | Komentarze 2

W dzień pojechałam do serwisu na montaż naprawionego hamulca. A wieczorem oczywiście moja piątkowa nocna wysoczyzna. Wyprawa z Arturem (Arturbike) terenowo do Milejewa, potem na Kamiennik Wielki po lodzie. Mróz był niemiłosierny i troche na zjeździe zmarzliśmy, więc skrócilismy plany i zjechaliśmy koło dębicy, odbijając na leśniczówkę w Bażantarni. Na koniec jeszcze spacerek na dolinkę.

Mój licznik nie pokazuje temperatur niższych niż -10. Ale łzy na oczach zamarzały dość częśto więc było grubo :]




  • DST 21.33km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:23
  • VAVG 15.42km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura -9.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spontan parkowy

Wtorek, 22 stycznia 2013 · dodano: 22.01.2013 | Komentarze 13

Dziś było spontanicznie. Najpierw na serwis gdzie rozmontowali mi szwankujący przedni hamulec. Teraz mam rower bez przedniej klamki i powiem szczerze, że dziwne uczucie. No ale jeździć można:) Po pracy wstawiając auto do garażu, pokusiło mnie i wsiadłam na godzinkę na rower. Zaliczyłam Park Traugutta, Park Dolinkę, Park Bażantarnię czerwonym i na koniec Park Kajki. Bylo mroźno, w Bażantarni pokazało się -10.


Kategoria Treningowo


  • DST 72.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 05:15
  • VAVG 13.71km/h
  • VMAX 30.90km/h
  • Temperatura -9.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimowa wyprawa na Święty Kamień

Niedziela, 20 stycznia 2013 · dodano: 20.01.2013 | Komentarze 15

Zima piękna trzyma, więc wyniosło mnie na rower. Miałam wyjechać wczesniej, ale zebrałam się dopero przed 12. Najpierw Garmin mnie wystraszył, bo nie chciał sie włączyć. Jedne akumulatorki, drugie - ładowane ale leżały. W końcu wyjęlam pare prosto z ladowarki i GPS ożył. Ufff... działa, moge jechać.
Plan był oczywiście na bogato. Większość trasy po śniegu i lodzie, więc opony z kolcami się przydały. Najpierw przez jezioro Goplanicę do Jagodnika, droga elegancka, śnieg ubity. Potem krótki odcinek głównej drogi do Piastowa i odtąd praktycznie cały czas po sniegu. Pagórki, Z tamtąd odbicie wzdłuż pól do Białej Drogi prowadzącej przez piękne lasy Kadyńskie. Trasa przejezdna, wygodne ślady po samochodach, choć trzeba uwazać, bo rozpęd kończy sie tańcem. 15km/g nie więcej. Do Tolkmicka asfaltem, tam wspinaczka na punkt widokowy. Ciężko było jechać, duża stromość i śnieg, ale prowadzic się dało. Ku mojemu zadowoleniu ktoś przetarł polny szlak autem aż do Nowinki, więc z tamtąd na Chojnowo i moim ulubionym zjazdem na Święty Kamień. Tutaj jakość trasy mnie zaskoczyła - szeroka, odśnieżona, śnieg elegancki, w lesie także. Była okazja poszaleć i to tam na śniegu popełniłam maxymalne dziś 30km/h. Ścieżka do głazu w miękkim puchu, trochę śladów pieszych i wczorajszy ślad roweru Rafiego, ale jakoś dało się sturlać. Zalew zamarznięty, więc można bez przeszkód wdrapać się na głaz, co oczywiście uczyniłam razem z rowerem. W góre już się jechać nie dało, ale krok za krokiem jakoś poszło. Musiało :) To były ostatnie chwile światła. Do Tolkmicka wjechałąm już po zmroku, więc nacieszylam oczy Tolkmickiem by night i tamtejszą fontanna świetlną. Droga powrotna przez Kadyny, w Suchaczu rzut okiem na plaże i zalew. Potem dołem do Nadbrzeża i stąd już asfalt do Elbląga. Wycieczka niezapomniana. Gleb zero (opony z kolcami się spisały), pare małych poślizgów.

TRASA

ZDJECIA


































  • DST 28.00km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 12.92km/h
  • Temperatura -11.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do stajni terenowo

Sobota, 19 stycznia 2013 · dodano: 19.01.2013 | Komentarze 0

Dziś był dzień koński, ale mam niechcice samochodową, więc pojechałam do stajni rowerem. Oczywiście omijałam asfalt, bo boję się soli i nie po to kupiłam opony z kolcami, żeby na nich jeźdźic po asfalcie;), pojechałam przez Jagodnik, a wróciłam przez Bażantarnie. Wniosek mam jeden - niebieski jest obecnie nierowerowy.

TRASA
Różnice: dodatkowe km z wizyty w serwisie i kilka godzin przerwy w stajni.




  • DST 27.33km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 12.61km/h
  • Temperatura -10.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Terenowa przeprawa

Piątek, 18 stycznia 2013 · dodano: 18.01.2013 | Komentarze 0

Sniegu obrodziło grubo:) Piątek terenowy okazał się mało liczny, pojechałam tylko z Rafim. Do Jagodnika terenem droga całkiem całkiem, potem leśną trasą przebilismy się do Jeleniej Doliny. Początek do skrzyżowania OK< ale dalej - no tam to już była przeprawa i czasem tańcowanie na śniegu. Trochę ubity, trochę rozjeżdzony, było powoli mozolnie ale do przodu i ogólnie dało się jechać. Z Jeleniej asfaltem na Elbląg, jeszcze na myjkę i do domu.




  • DST 9.00km
  • Teren 9.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 12.00km/h
  • VMAX 24.00km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprawdzianko

Czwartek, 17 stycznia 2013 · dodano: 17.01.2013 | Komentarze 0

Rower wrócił do mnie naprawiony, z nowym napędem, suportem i po generalnym przeglądzie. Ale niestety ostatni tydzień byłam chora. No ale choroba nie trwa wiecznie, więc dziś po pracy pojechałam autem do konia, wsiadłam na godzinkę pohasać po śniegu, a po powrocie przed godz 22 wsiadłam jeszcze na chwilę na rower, sprawdzić czy wszystko OK i czy nie trzeba czegoś poprawić przed weekendem.

A że napędu nowego szkoda mi na sól wystawiać to jeździłam wyłącznie po DDRkach do Bażantarni, kawałek niebieskim i chciałam sie przebić do zielonego, ale utknęłam w śniegu. Cała trasa "terenowa" bo na chodnikach gruba warstwa nierówno udeptanego śniegu i jedzie się jak po piachu.




  • DST 5.50km
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na serwis

Poniedziałek, 7 stycznia 2013 · dodano: 07.01.2013 | Komentarze 0

To dziś... czas na serwis.

Nie mogłam sie powstrzymać... brakowało mi 5km do pełnej 400 na liczniku. A serwis za blisko więc trzeba było ciut zapętlić;)




  • DST 120.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt CUBE XMS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa na Tczew

Niedziela, 6 stycznia 2013 · dodano: 06.01.2013 | Komentarze 15

Moja propozycja zdobycia rowerowej choinki w Tczewie okazała się bardzo trafna. Na wyprawę do Tczewa zebrało się aż 9 elbląskich rowerzystów. Nie spodziewałam się takiej frekwencji!! Pojechalismy na Nowy Staw, po drodze zaliczając cmentarz menonnicki we Władysławowie. Pogoda nas nie rozpieszczała. Najpierw śnieg, potem dziwna mżawka, która skraplała się na drzewach spadając w postaci kropel. W Nowym Stawie humory poprawiły nam pyszne ciastka w cukierni Jędruś. Ale w dalszą drogę pojechało nas już tylko 6. Przed Tczewem dołączyło do nas 2 znajomych Jarhaw i Daro, którzy odtąd przewodzili nam po "swoich" terenach. Dzięki chłopaki za pomoc i miłe towarzystwo. Przestało padać, ale Tczew przywitał nas mgłą i 2 kapciami. Coś te miasta sąsiednie bronią się przed elbląskimi rowerzystami (myśle o poprzednim Pasłęku i zerwanym łańcuchu). Pod choinką (niestety zepsutą) dołaczyli do nas 2 hardcorowcy jadący do Tczewa przez Westerplatte i zabraliśmy się razem w drogę powrotną. W planach był jeszcze nocny Malbork, ale szedł przymrozek i mokry asfalt zaczął zamarzać, a aura dała się nam we znaki. Tak więc tym razem Malbork sie wybronił od naszego oblężenia.

TRASA

FOTKI